Wyprawka z perspektywy mamy Sofii

 

Ten wpis buzował we mnie od roku! dostawałam od was dziesiątki wiadomości i prośby o to by podzielić się tym co nam sie sprawdziło w pierwszych miesiącach/ roku życia. Poczułam, że dam sobie czas na ocenę i zrobie to już z perspektywy większego doświadczenia jako mama. Początkowo można w szale ekscytacji i piękna chcieć wszystko co pasuje nam wizualnie + fakt że jako świeża mama wszystko wydaje się potrzebne! Co naprawdę było w naszym wypadku? Na co ja położyłam większy nacisk a co olałam? O tym dowiecie się w dzisiejszym wpisie.


Wpis ten nie jest współpracą z żadną marką, jest moją subiektywną i indywidualną perspektywą i oceną jako mamy. Zdaje sobie sprawe jak różne jesteśmy jako mamy i jak inaczej potrafimy podchodzić do macierzyństwa, mając zupełnie różne perspektywy i potrzeby.

Potraktuj ten wpis jako rekonesans po rzeczach (ale nie tylko) które MOGĄ Ci sie przydać (ale nie muszą!).

Pamiętam sama kiedy dowiedziałam sie o tym, że jestem w ciąży (po raz drugi) wpadłam w popłoch i zagubienie co ja właściwie potrzebuje. Nie potrafiłam sobie odpowiedzieć na to pytanie bazując na opiniach influencerek których większość polecanych produktów to polecenia ze współprac (nie mam nic przeciwko) natomiast to powodowało we mnie masę pytań na ile rzeczywiście to mi się przyda. A na ile jest to powielanie tendencji konsupcjonizmu ❤️

Produkty, które obecnie są dostępne na rynku są tak wspaniałe i bogate, odpowiadają na wiele naszych potrzeb, że czasem myślę „wow a nasze matki przetrwały niemal na samych pieluchach tetrowych”…Mamy obecnie ogromny dostęp do asortymentu dla dzieci, ale co za tym idzie… można się tu nieźle zagubić lub wydać fortunę!!

Wiele kwestionowałam w wyprawce… i odrzucałam to co „typowe” m.in rożek (o którym wspomnę niżej). Wiele rad od znajomych sie kompletnie nie sprawdziło i musiałam sama przeanalizować ze sobą. Początkowo podeszłam do wyprawki bardzo minimalistycznie, jednak po roku od urodzenia troche tych rzeczy sie uzbierało :)

Bardzo polecam takie podejście minimum i sukcesywne dokupowywanie tego czego bedziesz potrzebować z czasem. Dziś w dobie zamówień on-line niemal wszystko możesz miec od ręki więc spokojnie nie musisz wszystkiego mieć JUŻ na teraz (ale możesz, jeśli to da ci spokój).


Co mi się naprawdę przydało? (Kolejność wg ważności w moim poczuciu)- WYPRAWKA DZIECKA

  1. Wrap @sollybaby https://sollybaby.com/collections/wraps - uważam to za MUST HAVE. Ważne! wrap to nie to samo to chusta/nosidło. Wrap to zazwyczaj delikatny materiał pozwalający być z dzieckiem blisko przytulona skóra do skóry. Pozwala na bliskość i poczucie spokoju dziecka. W taki sposób spędziłyśmy pierwsze tygodnie niemal non stop w bliskości. Mogłam przy tym wykonywać różne czynności jak gotowanie/picie kawy/czytanie książki, dziecko było spokojniejsze i spało lepiej. Wrapu używałam potem do usypiania/ w sytuacjach kolki/rozdrażnienia. Materiał wrapu który ja miałam nie był rozciągliwy stąd mogłam też w nim wychodzić na spacery (1-3 miesiąca). To co ważne to najczęściej wraży są sprzedawane ze zwykłej bawełny z elastanem który się dość mocno rozciąga i bounce’uje przy chodzeniu stąd większość wrapów dostępnych w Polsce nie nadaje się na spacery (chodzi o zdrowie miednicy) (za to napewno przyda się w domu do przytulania/usypiania). Przykładem takiego bawełnianego wrapa jest m.in wraz z Moon Boon który kupiłam w ramach testu. Solly okazał się moim numerem jeden i zostanie z nami na następne pokolenia <3 Hot tip: pierwsze dni prosto po urodzeniu zalecam całkowitą nagość, wraz spokojnie zastąpi bluzkę a kiedy będziecie tego potrzebować możecie się otulić razem, bez potrzeba ściągania czegokolwiek. Owszem można się zalać mlekiem ale na szczęście szybko wysycha a zapach mleczka mamusi jest najlepszy dla małego bobo.

    Super tez się sprawdził gdy… chciałam zjeść posiłek.

  2. Moon Boon kołyska. Ohhh pamiętam gdy zobaczyłam ją pierwszy raz- miałam dosłownie motyle w brzuchu!!! Wyobrażałam sobie jak moje dziecko w nim się buja a ja np siedzę w biurze i pracuje spoglądając na swoje dziecko. Bujak można dowolnie przenosić, ma regulację prędkości i mocy. Dodatkowo można zakupić materac powiększający który przyda się gdy dziecku już wzmocni się kręgosłup i urośnie (materac powiększa dodatkowo przestrzeń na szerokość a także pozwala na utrzymanie prostej postawy). Więc jak było u nas naprawdę? Gdy urodziłam swoje dziecko ciężko było mi je jakkolwiek położyć dalej od siebie. Byłam zazdrosna o ten bujak (pierwsze dni!) co bardzo mnie bawiło a jednocześnie przyglądałam się tym dziwnym? Uczuciom... chciałam dziecko tylko dla siebie i nie byłam gotowa je oddać do tego hamaka przez pierwszy miesiąc! Po miesiącu położyłam je pierwszy raz ale nie mogłam przestać patrzeć ;D nici więc z moich planów pracy, miałam ważną misje- śledzić każdy oddech i ruch dziecka by mieć pewność że to coś dobrego. Po kilku użyciach wyluzowałam a po kilku dniach totalnie stał się naszym ulubieńcem. Używałyśmy ok raz-dwa razy dziennie (2 drzemki maks). Zazwyczaj w bujaku przesypiała dużo dłużej (nawet 3-4h). Dla mnie ten bujak okazał się life saver- dzięki nim mogłam zadbać o swoje potrzeby (umyć się, zjeść, posprzątać, ogarnąć dom-to nie takie oczywiste móc je spełniać w pierwszych tygodniach życia dziecka, czasem to wygląda wręcz jak walka o jakikolwiek moment dla siebie). Czy jest absolutnie konieczny? NIE uwazam, natomiast to byl cudowny dla nas czas z nim.

  3. Kokon merino dla dziecka HVID- must have!!! kocyk - kokon niemowlęcy merino Produkt ktorego żałowałam że nie miałam od pierwszych dni życia :( ponieważ okazał się niesamowicie praktyczny i pomocny -pomógł utrzymać temperaturę ciała dziecka nie przegrzewając zbytnio - cudownie otulał dziecko, przez co dziecko czuło się bezpieczniej,  u nas to było równoznaczne z dużo płynniejszymi i dłuższymi drzemkami, mniejszą tendencją do wybudzania. Używałam w ciągu dnia i przy usypianiu wieczornym. W nocy najczęściej ściągałam żeby nie krępować ruchów dziecka.

  4. Otulacz / pielucha otulacz muślinowy 110 x 110 cm Main Sauvage- nasz lekki kocyk letni, nasz ręczniczek po kąpieli, nasz tułacz podczas drzemek, nasz kokon, bardzo przydatny materiał który przydaje się w wielu sytuacjach. Myśle ze zostanie z nami na wiele wiele lat… obecnie czesto uzywamy go po kąpieli. Jakość materiału bardzo wysoka, po roku czasu używania non stop wciąż wygląda jak nowy (ogromny plus- jest po prostu piękny). Dostawałam wiele tułaczy w prezencie ale żaden nie przebił się przez ten…

  5. Mata & rożek @zana by mama https://www.bebeconcept.pl/collections/dziecko-tekstylia-i-sen-rozki Produkt którego byłam PEWNA nie będę potrzebować… a kupiłam go dosłownie po 2 dniach od urodzenia skruszona pełna pokory że jednak okazał się potrzebny. A o tym ze bedzie mi potrzebny przekonałam sie w szpitalu kiedy moja côrka zostala opatulona i juz nie musialam sie stresowac czy dobrze trzymam rożek pozwalal mi przenosic dziecko do lozeczka bez wybudzania (uwierz mi to jest big deal na poczatku). Początkowo (przed narodzonami) myślałam że nie ma sensu tak zawijać dziecko w rożek, że to bez sensu… szybko się przekonałam że to jednak ma sens i to duży szczególnie w pierwszym miesiącu, kiedy ciało dziecka jest mięciutkie i najlepszą formą przełożenia dziecka z miejsca w inne miejsce jest przeniesienie w rożku. Rożek też super okazał się po kąpielach, usypianiu na rękach (dużo wygodniejsze trzymanie dziecka). Wielki plus akurat tego rożka- idealnie nadaje się na matę do aktywności (tak dzieci małe potrzebują aktywności a polega to po prostu na położeniu dziecka płasko i pozwolenie mu na dowolne nieskrępowane ruchy i… to wystarcza całkowicie. U nas to wchodziło często z kartami kontrastowymi czy karuzelą montesorii. Mata również spokojnie wystarczy jako podkładka do wózka czy naziemne „łóżeczko” gdzie dziecko może sobie pospać na płasko kiedy mama np chce poćwiczyć (trzymam kciuki, mi się udało zaledwie kilka razy w przeciągu roku ;D)

  6. Nosidło Explore Babytula 3in1 - https://www.babytula.pl/collections/nosidelko-explore Kocham! Kocham miłością absolutną! Co prawda nie mam żadnego porównania (przypominam nie jestem influencerką więc nie testowałam innych firm). Kupiłam to nosidło z opcją różnych pozycji dziecka (przodem, do środka i na plecach). Nosidło ma regulowane bioderka więc można dopasować do wieku i zaawansowania fizycznego dziecka. Nosidło okazało się dla mnie idealnym rozwiązaniem. Niestety chusty się w moim przypadku totalnie nie sprawdziły (więcej o tym „co mi się nie przydało” poniżej). Ostrzegam! Pozycja przodem to nie jest pozycja na spacery… Krew mnie zalewa jak widzę rodziców paradujących z dziećmi w ten sposób…. Na dłuższą metę to nie jest zdrowe dla dziecka. Trzeba odpowiednio poluzować też boczne paski by dziecko rzeczywiście siedziało (większość dzieci widzę ze wręcz są wygięte do tyłu….. i większość osób nosi nieodpowiednio) U nas przednie ustawienie przydawało nam się przy gotowaniu (ok 15 minut), chwila tańca przez zaśnięciem czy możliwość zjedzenia obiadu (kiedy dziecko było nierozłączne i nie dało się odłożyć NIGDZIE). W ten sposób przypinałam i siedzieliśmy Przednie ustawienie można wykorzystać również przy podróżach np w pociągu gdy siedzisz itd. Ja znalazłam wiele zastosować tych różnych ustawień. Tylne ustawienie (na plecach) było dla nas super przy sprzątaniu gdy jednak potrzebowałam mieć luz z przodu ciała, ale i tak uważam że używałam tego ustawienia dużo rzadziej niż się spodziewałam że będę używać. Obecnie (po roku czasu) używam sporadycznie jako że moje dziecko już chodzi i nie trzeba je ciągle nosić. Używam na szybkie wyskoki do sklepu/kiedy potrzebujemy tulenia a ja akurat muszę coś ogarniać.

  7. Wanienka składana/ wkładka PUJ- totalnie ukochana przez nas przenośna wanna. Jestem totalna minimalistka i kocham proste rozwiazania. Ta skladana wkladka okazala sie strzałem w dziesiatke. Dziecko przez pierwszy rok myłam w zlewie na tej wkładce, polecam podczas pierwszyxh tygodni uzywac razem z pielucha by utrzymac cieplo ciała. Dopiero jak urosła tak że juz w tym zlewie sie nie miescila kupilam zwykla wanienke z Ikei ktora uzywam pod prysznicem dla wygody.

  8. Podgrzewacz do chusteczek mokrych LionHeart (allegro) początkowo myślałam że to wymysł żeby mieć coś takiego, natomiast szybko po urodzeniu przebierając córkę wiedziałam że chcę by rytuał zmiany pieluch był możliwie jak najprzyjemniejszy, więc końcowa zdecydowałam się na ten zakup i bardzo byłam zadowolona. Nie ma nic gorszego niż nagły kontakt z zimną chusteczką (jeśli nie masz innej opcji polecam najpierw kłaść mokrą chusteczkę na piersi (szybko się podgrzeją).

  9. Lampka książkowa @toysforboys https://www.toys4boys.pl/lampka-do-czytania-amber-light-item10647.html?gclid=EAIaIQobChMIvIXy-vjLgQMVzuyyCh395g_1EAQYAiABEgKgHvD_BwE ten produkt okazał się totalnym hitem, delikatne światło lampki książkowej okazał się dla nas najlepszym rozwiązaniem jeśli chodzi o nocne wybudzanie/zmianę pieluch, czy porostu światło dla mnie tak by nie wybudzać córki i nie zaburzać produkcji melatoniny.

  10. Szumiś Moonie z lampką (minus gra tylko godzine) https://www.bebeconcept.pl/collections/dziecko-tekstylia-i-sen-szumiace-przytulanki/products/szumiacy-kroliczek-z-lampka-nocna-moonie-kroliczek-cream przydał się w pierwszych miesiącach, ale też dla mnie był mocno odprężający i relaksyjący, w dodatku jest mega pięknym misiem <3

  11. Laktator Philips Avent (plus test 60 dni) kupilam w zestawie z pojemniczkami. Pojemniki po mleku uzywam teraz na przekąski dla dziecka. https://www.philips.pl/c-p/SCD395_21/avent-pojedynczy-laktator-elektryczny-zestaw?utm_id=71700000114157840&origin=7_700000001622764_71700000114157840__&&&&&gad=1&gclid=EAIaIQobChMI4oWDyvvLgQMVIFmRBR1vWgA5EAQYASABEgKJ6_D_BwE&gclsrc=aw.ds Ja kupiłam ten laktator asekuracyjnie początkowo dla rozkręcenia laktacji/zachowanie mleka. Okazał się przydatny kiedy musiałam iść na zabieg i nie mogłam sama karmić. Żałuję jednak że nie kontynuowałam odciągania i naprzemiennego karmienia pierś/butelka. Moja córka oduczyła się ssania z butelki i niezależnie od tego jakiej butelki używałam nie chciała korzystać więc o wyjściach na masaż/chwile oddechu mogłam zapomnieć. Polecam tym bardziej że jest opcja testowania 60 dni, więc jak stwierdzisz że nie potrzebujesz możesz zwrócić (nawet jeśli używałaś). My zostawiłyśmy laktator na przyszłe pokolenia ;-)

  12. Termohigrometr wilgotności powietrza w pokoju https://fabrykaform.pl/ade-termohigrometr-ade?a_aid=77&utm_source=dbay&utm_medium=css&utm_campaign=dbay&gad=1&gclid=EAIaIQobChMIzZWgtffLgQMVR1WRBR04PAh0EAQYCCABEgKpgPD_BwE jeśli rodzisz w okresie jesieni/zimy to ten termohigometr napewno Ci się przyda by regulować wilgotność powietrza. Odpowiednie nawilżenie powietrza jest bardzo ważne w okresie grzewczym. Powietrze nie może być za wilgotne/ani za suche. Dzięki odpowiednim warunkom dziecko lepiej przesypia nocki, ma ułatwione oddychanie tak że śluzówki się nie przesuszają.

  13. Maść na pupe Earth Mama https://earthmamaorganics.com/products/organic-diaper-balm maść na odparzenia/do pielęgnacji codziennej. Nigdy nie wiadomo kiedy może się zdarzyć odpalenie więc zawsze warto mieć taki produkt w domu. Maść którą używamy działa bardzo szybko i koi dziecko, ma piękny przyjemny zapach, może stanowić codzienną rutynę. My używamy w ten sposób że smarujemy i odczekujemy kilka minut tak by był przewiew powietrza.

  14. Gryzaki dla dziecka ortopedyczne ARKs baby, okazały się najlepsze, mimo że miałyśmy z kilkanaście innych gryzaków okazało się że większość dobrze działa tylko na przednie zęby, gryzaki ortopedyczne arka uruchamiają całą buzie co wspomaga cały aparat mowy i uruchamia wszystkie mięśnie w buzi. To bardzo ważne przy rozszerzaniu diety. Nam to pomogło całkowicie uniknąć sytuacji takich jak dławienie przy jedzeniu. Żałuję że nie wiedziałam o nich na samym początku nie musiałabym wydawać tyle na gryzaki które wyglądają ładnie ale zazwyczaj są mało funkcjonalne.

  15. Radyjko do relaksacji Morphee https://www.bebeconcept.pl/products/analogowy-odtwarzacz-do-relaksacji-my-little-morphee-morphee-kids to nie jest produkt który jest najważniejszy przy wyprawce (szczególnie na początku), dlatego polecam zachować na później. Radyjko ma niesamowicie bogatą paletę różnych dźwięków/szumów/medytacji/opowieści, usypiających kołysek które stały się u nas codziennym rytuałem. Często śpiewamy do tych melodyjek + jedna z nich towarzyszy nam co wieczór przy usypianiu co prymuje moją córkę, że to czas snu i automatycznie córka się relaksuje i odlatuje w sen. Polecam wyrobienie swojej rutyny przy usypianiu. Po jakimś dziecko załapie i będzie łatwiej zasypiać. Radyjko jest też super dla mamy, są tam dostępne medytacje, pozwala się wyciszyć, ukoić po intensywnym dniu.

  16. Słuchawki bezprzewodowe z opcją ANC- wygłuszają dźwięki z zewnątrz, polecam gdy jesteś na maksa przedstymulowana płaczem (będą takie momenty :() lub gdy chcesz oglądnąć coś jak bobo śpi obok Ciebie/posłuchać kojącej muzyki. Super tez przy usypianiu gdy chcesz się zrelaksować, albo ukołysać do rytmicznej muzyki tak by dziecko nie słyszało muzyki, tylko poszło za bujaniem twojego ciała. Ty się odprężasz, a bobo usypia <3 2in1 Mega się przydały i wciąż przydają. Jaki model? ja mam jakiś Basic z Philipsa, nie wiem nawet jaki model, nie trzeba w to dużo inwestować.

  17. Kakałko ceremonialne na wzmocnienie po całym dniu karmienia, dla mnie ten rytuał był super zasilający, dodawałam do tego tłuszcz kokosowy, czasem adaptogeny tj Reishi.

  18. Poduszka ciążowa Poofi- przydaje się w ciąży, ale też w pierwszych miesiącach karmienia, jest mega wygodna i daje mega ulgę.


Co mi się naprawdę przydało? WYPRAWKA MAMY połogowa

  1. Produkty BareMum: Maść na sutki Baremum https://baremum.com.au/collections/birth-recovery

  2. Sól do gojenia ran po porodzie Baremum

  3. Buteleczka do podmywania dla mamy Baremum

  4. Podpaski Baremum najlepsze ever

  5. Majtki połogowe z wysokim stanem + stanik do karmienia Baremum

  6. Olejek do masażu brzucha Vata, IBU ayurveda https://ibuayurveda.com.au/collections/ayurvedic-balancing-body-oils/products/v-a-t-a-restorative-herbal-body-oil

  7. Benkung do brzucha IBU https://ibuayurveda.com.au/collections/belly-wrapping/products/traditional-postpartum-bengkung


Co mi sie nie przydało?

  • 10 pieluch tetrowych… nie używam ich. Leżą wyprasowane pięknie ułożone w szafce i…. kurzą się (tak bylo pierwszy rok). Przydały sie jednak na czas pierwszej jelitówki ♥️ (w wieku powyzej 1rz)

  • Koleżanka polecała że to must have i napewno sie przydadzą. Nie przydały sie. Wystarczyły dwie muślinowe z Konges Sjold (tak kupilam bo ładne!), służą nam do spraw tj katar kiedy nie chce jej zetrzeć papierem skóry. Na początku przy kąpielach namoczona dla okrycia ciała podczas mycia tak by cialko sie nie wyziębiało. Natomiast co do ulewania… nie nie było go niemal wcale u nas 😳 nauczyłam sie jak ninja tych fizjo/ osteo ruchów / pozycji ciałka? Czy może moje mleko tak dobre że ani kropla nie mogła sie zmarnować 😚😅 (do dziś niewyjaśniona zagadka).

  • 10 par skarpet, miały sie tak brudzić i gubić a jednak wystarczyły mi dwie pary merino które ani razu nam nie spadły ze stopy, i praktycznie sie nie brudziły (do czasu jak wjechało rozszerzanie diety i jedzenie … było WSZĘDZIE 🤪) a gdy była malutka służyły jak podkolanówki wiec super praktyczne, temperatura ciała utrzymana i starczyly nam na baaaaardzo długo (prawie rok!)

  • Pajacyki/ śpioszki- to akurat rodzaj ciuszka z którym sie nie polubiłam. Po prostu NIE 🫣😅 zamiast tego duzo bardziej wolałam body + skarpety w nocy/ w dzień (w macierzyństwie jwdno i drugie zlewa sie w całość).

  • Wózek gondola- kupiłam za późno i wierze że głównie dlatego nam to nie wyszło… córka przywykła że jest non stop przyklejona do mnie więc totalnie nie rozumiała dlaczego leży nagle w jakiejś gondoli i jeszcze ma tam sama zasnąć. Moja rada (tak wiem nieproszona), jesli chcecie mieć chwile wytchnienia to polecam wkladac dziecko do gondoli od początku (w domu i na spacerze) np na jedna drzemke w ciagu dnia tak by było oswojone i zaznajomione że ooo tu też fajowo i mama taka zadowolona (moze wypic ciepłą kawe 😅🤭)

  • chusta…. Tak wiem wiele osób myślało że napewno chustonosze i miałam wiele zapytań jaką chuste polecam, natomiast dla mnie to było TOO MUCH, głównie dlatego że nosze bardzk luźne ciuchy i wszystko mi sie zwyczajnie plątało  i nie miałam do tego cierpliwości :)

  • smoczki- ani jeden nie ruszył w obieg, a uzbierałam ich aż 7 rodzajów🫣 z różnymi kątami nachylenia, wybrzuszone, anatomiczne, astronomiczne, ŻADEN okazał się tym „jedynym”… okazuje sie jednak że dziecko wcale nie potrzebuje smoczka kiedy ma zaspokojoną bliskość z mamą! Pamiętam jak romantyzowałam jak to pięknie będzie sie ten smoczek komponował z ciuszkami córki i wyobrażałam sobie jak słodko będzie wyglądać ze smoczkami. Ahhh te filmy i seriale…. 🫠 Pogardziła.

Są głosy że smoczek nie jest dobry rozwojowo dla dziecka (zagłuszanie emocji, oszukiwanie łaknienia, problemy ze zgryzem i różne inne). Moje podejście jest: NIE WIEM, nic nie jest czarno białe i mysle ze jeśli juz coś takiego powstało jakiś sens tego był, ja go nie odkryłam w swoim macierzyństwie.



Z innych moich doswiadczeń:

  • polecam kupowanie ciuszków na Vinted- ja zaczelam dopiero teraz czyli w wieku 1,5rz i bardzo żałuje bo moglabym zaoszczedzic sporo, znajduje taka jakosc niesamowita ze nawet lepsze niż nowe! bo teraz jakosc materialow bardzo spadla (i czesto jak cos ma mega dobry material i jest nowe kosztuje tyle co dla doroslych).

  • rozszerzanie diety- take it easy, mi wszystkie porady bardzo zaszkodzily na psychike, moje dziecko robilo wszystko na odwrot do zasad i… owszem jako cyckoholiczka bylo ciezko przekonac do jedzenia natomiast teraz bardzo juz lubi jest (dopiero od 1,5rz). Polecam ksiazki tj Alaantkowe BLW, lunchboxy, a co do kwestii łyżeczki i blw ja mam luzne podejscie i robie i jedno i drugie, zupy zazwyczaj sama karmie bo S bardzo lubi byc karmiona 🫠 za to z posilkow stalych daje jej rozne ksztalty i kocha juz eksplorowac sama

  • pierwszy rok zycia- nie polecam ksiazek o wychowaniu, wsluchaj sie w siebie i podazaj za tym co czujesz, nie mysl czy oby napewno dobrze robisz, nie podwazaj swojego czucia i intuicji, naprawde bedziesz czula i wiedziała, a jak nie to pytaj najlepiej starszych mam one mają takie skille co nie ma na to ksiazek 🤣. Ja dopiero teraz kupilam sobie jakies ksiazki m.in Wild Child, czy o podejsciu Montessori ale w glownej mierze sie to pokrywa s tym co sama czuje wiec :) moze to rozszerzyc perspektywe, utwierdzic w tym co robisz, albo okazac sie totalnie zbedne

  • pierwsze 40 dni po urodzeniu niech beda twoim na maksa intymnym czasem z dzieckiem, ja w tym czasie nie spotykalam sie z nikim, bylam w swojej jaskinii i bliscy tylko przyjosili mi jedzenie/ sprzatali w domu, pierwsze dni nawet pamietam ze raczej tez bylysmy w ciemnym pokoju- dziecko na poczatku drazni swiatlo, wszystko wydaje sie takie obce, duzo bliskosci i cieply h odzywczych zup mocy i kosz przekasek przy lozku koniecznie!!!! przyda sie tez nocnik!!!! przy lozku (ja uzylam taki ktory planowalam wprowadzic dla corki po odpieluchowaniu), przydawal sie w momentach… w ktorych nie moglam wyjsc na siku :( (tak jest ich troche)

  • nie uzywalam podpasek (oprocz poerwszych 2 dni w szpitalu)/ podkladow pod siebie po urodzeniu, wzielam koc mily dla skory ktory postanowilam po prostu prac naprzemiennie z innym, dawalam Yoni przewiew by mogla sie zagoic bez majtek

  • pierwsze dni spedzilismy totalnie nago bez zadnych ubranek… skora do skory, tylko pieluchy i otulacze i to wszystko :) (plus ciepla kolderka dla mnie)

  • pierwsze 3 dni po porodzie nosilam czapke zimowa 😄 dogrzewalam w ten sposob cialo po porodzie- polecam!!! Bo przynajmniej mi bylo mega zimno nagle, ta krew przestala tak pompowac jak przy dziecku i czulam spadek energetyczny

  • nie kąpalam dziecka przez pierwsze 5 tygodni!!! (To nie znaczy ze jej nie czyscilam m.in w okolicach intymnych of course), natomiast skore na calym cialku zostawilam tak jak po porodzie, ponoc ta maź jest bardzo dobra i trzyma odpornosc dziecka, ja to czulam intuicyjnie i przemywalam woda jej Yoni i pupcie, pierwsza kapiel miala z dodatkiem mojego mleczka z piersi, kolejne tez/ naprzemiennie z hydrolatem, zadnych mydel!!!!

 
Next
Next

4 Typy Księżyca vs cykl menstruacyjny